wtorek, 4 grudnia 2012

I LOVE Dominic Toretto

(Przeklejone z naszego poprzedniego bloga)


Po czterech godzinach od wejścia filmu na ekrany kin, na wieczorny seans nie można już było dostać biletów. Chłopcy i dziewczęta w każdym wieku chcieli po raz kolejny zobaczyć na wielkim ekranie bohaterów szybkich i wściekłych filmów akcji Fast and Furious.



Brian O’Conner zwinnie przeskakuje z pędzącego pociągu do niezłej fury prowadzonej przez nikogo innego jak Dominica Toretto. Dzieje się to tuż przed zderzeniem się auta z mostem. Udaje mu się ten akrobatyczny skok i nawet nie nadwyręża sobie przy nim żadnego mięśnia. Lecz już za ułamek sekundy rozpędzeni spadną z gigantycznego urwiska prosto do bajecznie błękitnej wody. Widzów lubujących się w filmach akcji już nic nie zdziwi, więc kiedy ze spadającego z wielką prędkością samochodu wyskakują Dom i Brian i bezpiecznie, z gracją wskakują do wody, na sali rozlegają się gromkie brawa. Ale tę małą niedorzeczność wszyscy szybko puszczają w niepamięć, bo Fast Five, najnowszy film w reżyserii Justina Lin’a dostarcza naprawdę wielu wrażeń i bez względu na płeć, każdy może przyznać, że było na co popatrzeć! Egzotyczne krajobrazy, seksowne dziewczyny, bardzo szybkie i silne muscle cars no i ci piękni, fantastycznie umięśnieni faceci. Ulubiony typ prawie każdej dziewczyny: bad boys with good hearts. Fast Five jest doskonałą kontynuacją 4 części Szybkich i Wściekłych. Już po kilku minutach filmu odnosi się wrażenie, że wcale nie dzieliła ich dwuletnia przerwa, a wszystko za sprawą pierwszej sceny, która była powtórzeniem i rozwinięciem akcji końcowej części czwartej. Sami aktorzy w licznych wywiadach wyrażają swój zachwyt najnowszym filmem, przyznają, że ich zdaniem to najlepsza część. I ja również podpisuję się pod tym stwierdzeniem, w końcu to właśnie w tym filmie swoje siły zjednoczyli bohaterowie wszystkich poprzednich części. A trzeba przyznać, że z obecnością poszczególnych bohaterów w pozostałych częściach było różnie. Na przykład w Too Fast Too Furious, można powiedzieć najbardziej nasyconej wyścigami części filmu, zabrakło postaci Dominica. Tokyo Drift z całą serią łączyły już tylko szybkie samochody.  Można na to przymknąć oko z tego względu, że przecież właśnie o to chodzi w tych wszystkich filmach.  Jednak tak naprawdę drugą częścią opowieści o gangu Dominica Toretto był dopiero czwarty film Szybko i Wściekle. I jak na pisanie o takim filmie przystało, rozpędziłam się w tej wyliczance kolejnych części, odbiegając od Fast Five. A warto o nim pisać nie tylko dlatego, że widoki były ładne, faceci, laseczki i samochody, ale też dlatego, że był on dopracowany w każdym aspekcie, łącznie z dialogami, które nie były głupawe, wątkiem miłosnym, który nie był kiczowaty i sceną walki między dwoma super mięśniakami, która swoją jakością z pewnością nikogo nie zawiodła.


Są wśród nas szydercy, którzy śmieją się, że film ten jest po prostu kiepski, ale dla mnie Fast Five spełnia wszystkie kryteria dobrego kina rozrywkowego. Mnie najbardziej urzekł, i to nie po raz pierwszy, Dom Toretto, z ciałem jak ze stali, ale i z delikatnym wnętrzem skrytym daleko w głębi. Choć nie potrafię się zdecydować, który z aktorów odtwarzających role głównych bohaterów podoba mi się bardziej Vin Disel czy Paul Walker?!  Na co jednak mogę się zdecydować to na polecenie Fast Five wszystkim, zwłaszcza tym, którzy lubią szybką jazdę i ładne widoki. Ale apeluję, żeby nie próbować odtwarzać sztuczek samochodowych tuż po seansie przy użyciu własnych aut! Dystrybutorzy filmu także o to apelują, co widać jeszcze przed napisami końcowymi. I bardzo dobrze, bo po takim szybkim filmie, każdemu przyda się zejść na ziemie, a ich ostrzeżenia naprawdę nie są bezpodstawne. Na każdym seansie z pewnością znajdzie się jeden świr, który poczuje się później jak rajdowiec. A przynajmniej ja miałam z takim styczność (Bogu dzięki, nie dosłowną styczność) I to zaraz obok wyjścia z Katowickiego kina. Tym razem to ja szybko i zwinnie, jak Paul Walker, uciekłam z przejścia dla pieszych.
Szybka jazda? Tak! Ale raczej na ekranie kina, no chyba, że za kółkiem siedzi Dominic Toretto, wtedy mogę jechać nawet 200km/h!


6 komentarzy:

  1. co do kolejnosci serii f&f... 1-2-4-5-...-3-... takze na pewno jeszcze chocby dwa razy zobaczymy na ekranie Pana Toretto. a sam film, jak dla mnie to sredni z tych wszystkich czesci, najbardziej podobal mi sie tokio drift :D

    a co do rozladowania emocji po filmie to ja proponuje tym wszystkim naladowanym udac sie na obrzeza miasta, znalezc kawalek (no wystarczy 400m) drogi malouczeszczanej i tam poszalec ze znajomymi. zdecydowanie lepsza opcja niz szalenstwa na parkingu bo chociazby silnik zdazy sie juz zagrzac.


    ~m.s., 2011-05-10 22:30

    OdpowiedzUsuń
  2. no tak Tokyo drift poki co powinien być na końcu listy ale i Los Bandoleros gdzieś można dołączyć! To są fajne filmy, więc jeśli ma być ich więcej to dobrze. A będzie na pewno, na co wskazywała końcówka Fast Five!
    Twoja rada dla kierowców na wyszalenie się jest dobra i ubezpieczająca pozostałych śmiertelników ale i ja mam radę:
    zostańcie na chwilkę po pojawieniu się napisów końcowych. Dopiero po tym jak Eva Mendes wtrąci swoje 3 grosze film tak na prawdę się kończy :)


    k. m., 2011-05-13 18:06

    OdpowiedzUsuń
  3. Hahaha! Nie widzialam jeszcze filmu ( jak zawsze jestem 100 lat do tylu) ale po waszym artykule/recenzji na pewno sie wybiore! Spadajacy mezczyzni w przepasc + pedzace auto + wszystkie miesnie na miejscu - i like!


    ~Ceba, 2011-05-13 11:32

    OdpowiedzUsuń
  4. Ceba, gusta mamy podobne, żadna tajemnica!
    spodoba Ci się, bierz Jonka i oglądajcie
    ale nie macie mam nadzieje tam duńskiego dubbingu?


    k. m., 2011-05-13 17:57

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie nie, w Danii lektor nie istnieje - thanks god!
    Po waszym poscie gadalam z Jonkiem i wybieramy sie na film w tym tygodniu :D


    ~Ceba, 2011-05-14 19:22

    OdpowiedzUsuń
  6. Bo tu i Panie i Panowie mają na co patrzeć, to jest sexy&funny movie:P


    k. m., 2011-05-16 09:37

    OdpowiedzUsuń

Dziękujemy za odwiedziny! Jeżeli podoba Ci się to co robimy, poleć nas znajomym!

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...